Misja Młodzieży w Danielkach
To był już szósty sezon wakacji w Danielkach. W tym roku odbyło się aż siedem turnusów. Ponad 70 osób korzystało z przywileju bycia „zwykłym” uczestnikiem, a 23 osoby próbowały swoich sił w roli pomocnika lub lidera, zdobywając przy tym wiele cennych doświadczeń.
To był już szósty sezon wakacji w Danielkach. W tym roku odbyło się aż siedem turnusów. Ponad 70 osób korzystało z przywileju bycia „zwykłym” uczestnikiem, a 23 osoby próbowały swoich sił w roli pomocnika lub lidera, zdobywając przy tym wiele cennych doświadczeń. Ci, którzy po raz pierwszy doświadczali tego, jak to jest już nie być uczestnikiem (ale mieć na swoich barkach jakąś odpowiedzialność za innych) podkreślali, że był to pewien przełom w ich patrzeniu na świat.
Na każdym z turnusów doświadczyliśmy szczególnego Bożego prowadzenia. Niesamowite było to, jak Bóg zatroszczył się o odpowiednią pogodę dla nas – przez całe wakacje, w czasie trwania każdego z turnusów, Bóg dawał nam tak piękną słoneczną pogodę, że mogliśmy bez przeszkód realizować wszystkie punkty programu. Natomiast między turnusami, kiedy już słoneczna pogoda nie była potrzebna, Bóg dawał ochłodę i deszcz!
Podczas tych wakacji mogliśmy obserwować jak Bóg troszczy się o swoje dzieło. Kilka razy doświadczyliśmy tego, jak Bóg przyprowadzał w ostatniej chwili osoby, dla których ten wspólnie spędzony czas był wyjątkowym doświadczeniem. Podejmowały one ważne decyzje związane z ich duchowym rozwojem czy związkiem z Jezusem. Podobnie, w ostatnim momencie, Bóg powoływał ludzi do służby jako liderów, uzupełniając w nich pojawiające się z różnych powodów braki. Wspaniale było doświadczać tak ewidentnego Bożego prowadzenia i troski.
W trakcie wakacji uczestnicy jak zwykle mogli rozwijać się w pięciu sferach: emocjonalnej, duchowej, fizycznej, społecznej i intelektualnej. Pięknym było to, że choć podstawowy schemat każdego z turnusów był taki sam, to jednak różne dary i charaktery liderów przyczyniły się do tego, że każdy był zgoła inny, tak że nawet osoby, które w Danielkach zjawiały się po raz kolejny, mogły otrzymać wiele nowych bodźców do osobistego rozwoju. Razem mogliśmy zdobywać szczyty górskie, uczyć się gotowania, zapamiętywać teksty biblijne, służyć pomocą sąsiadom, uczyć sięwspinaczki lub ją doskonalić i służyć swoimi darami na nabożeństwach, a także rozwijać kompetencje społeczne będąc w grupie rówieśniczej lub pełniąc funkcję „starszego rodzeństwa”.
Co najważniejsze, jednak każdy kto w te wakacje przebywał na Danielkach miał okazję by przemyśleć swoją relację z Bogiem i podjąć decyzje służące jej rozwojowi.
Jesteśmy bardzo wdzięczni Bogu, który nas prowadził i nad nami czuwał, Diecezji Południowej i tu szczególnie Pastorowi Wasylowi, który był dla nas dużym wsparciem oraz wielu osobom, które pomagały osobiście swoimi modlitwami, czy też finansami. Misja Młodzieży może działać i się rozwijać tylko dzięki przychylności i różnorakiemu wsparciu wielu osób. Mamy nadzieję i modlimy się o to aby ta inicjatywa mogła dalej się rozwijać i by dzięki temu wielu młodych ludzi odkryło swoje dary i zapragnęło służyć naszemu wspaniałemu Bogu.