Misyjny obóz młodzieżowy w Sidzinie
W dniach 6-13 lipca w Sidzinie odbył się Obóz Pracy Misyjnej, który miał na celu umożliwienie odcięcia się i wyciszenia od codziennych trudów, a tym samym doświadczenia mocy Bożej i duchowego wzrostu poprzez wspólne studium, modlitwę i służbę innym. W poniedziałek, wtorek i czwartek był czas na wyjścia misyjne, które za każdym razem miały inny charakter. Były to odwiedziny ze śpiewaniem, z pomocą fizyczną oraz wyjście z ankietami i książkami do pobliskiego miasta, a więc każdy z uczestników mógł wybrać te rodzaje misji w których czuł się najlepiej. Oprócz tego we wtorek pastor Marcin Knapik ubogacił obóz warsztatami na temat młodzieży w kościele, a w czwartek Roksana Bilicz poprowadziła zajęcia na temat kształtowania myśli. Pozostały czas również był dobrze zagospodarowany i choć deszcz uniemożliwił zrealizowanie niektórych planów, to pogody ducha nie zdołał zaburzyć. Codziennie był czas na poranną rozgrzewkę, gry integracyjne, rozmowy, modlitwę oraz wspólne granie i śpiewanie, a dla chętnych spacery z końmi i saunę. Zwieńczeniem obozu było uroczyste sobotnie nabożeństwo zorganizowane na leśnej działce w Jabłonce, na które oprócz obozowiczów dołączyli goście. Kazanie wygłosił pastor Marek Kroczyk, który wspierał grupę doświadczeniem i obecnością przez większość obozu. Następnie wszyscy udali się nad wodę, gdzie chrzest przyjął jeden z uczestników obozu. Był to doniosły, poruszający i radosny czas, po którym dwie kolejne osoby podjęły decyzję chrztu, a bez wątpienia Duch Święty działał na serca wszystkich osób tam zgromadzonych. I w Jego mocy w niedzielę każdy mógł wrócić do domu zbudowany, znacznie wyżej duchowo i z podjętymi konkretnymi decyzjami oraz z pamięcią, że nie musi walczyć sam. Jesteśmy wdzięczni Bogu za to, że tak cudownie nas poprowadził przez ten cały czas!
Mateusz
Podczas ostatniego obozu w Sidzinie najbardziej doceniam czas modlitw, który naprawdę pomógł w tym, aby przejść przez każdy dzień bez większych kryzysów. Był to prawdziwie błogosławiony czas, kiedy mogliśmy przychodzić do naszego Boga z każdą sprawą. Najlepsze modlitwy były wtedy, kiedy modliliśmy się o siebie nawzajem. To był doprawdy budujący czas!
Szymon