Wdzięczność za Misję Młodzieży

Przełom roku to czas skłaniający do głębszych refleksji nad życiem. Często wtedy w naszych sercach pojawia się wdzięczność za to, jak Bóg prowadził nas do tej pory. Patrząc wstecz, nie możemy milczeć w kwestii Misji Młodzieży. To był wielki Boży cud, który dotknął życia wielu osób. Wszystko zaczęło się od jednego obozu młodzieżowego w 2012 roku, a w 2022 mogliśmy zakończyć ogromny projekt, który trwał 10 lat. To niesamowite! Dziesięć lat, w których tak wiele się wydarzyło. To było możliwe tylko dzięki mocy Bożej i poświęceniu wielu osób, które widziały w tym wartość. Oto kilka statystyk: Przez 10 lat odbyło się 78 obozów (tak, średnio 7,8 obozu rocznie!) i 8 zjazdów weekendowych, w których uczestniczyło w sumie około 1200 osób (z tym że wiele się powtarzało, bo było na kilku, a nawet kilkunastu wydarzeniach). Z tego 8 obozów i 5 zjazdów to były spotkania konkretnie nastawione na szkolenie nowych liderów. To umożliwiło około 80 młodym osobom bycie liderami przynajmniej na jednym obozie, a większość z nich „liderowała” wielokrotnie! Dzięki temu zdobyli wiele cennych doświadczeń i mogą udzielać się w swoich zborach oraz na różnych wydarzeniach kościelnych.


Kiedy podsumowywaliśmy to wspólne doświadczenie podczas Zjazdu Dziękczynnego w Zakopanem w dniach 30 września-2 października, to dzieliliśmy się tym, co nam to dało. Wielu z nas w ramach MM robiło różne rzeczy pierwszy raz: pierwsze wyjście na drzewo, pierwsze kazanie, pierwsze zdobycie szczytu Babiej Góry, pierwszy poprowadzony obóz, pierwsze poważne decyzje dla Boga, pierwsze trudne doświadczenia itp. Dla wielu był to czas doświadczania Boga i uzdrawiania serca. Z MM rozeszło się na Polskę kilka cennych rzeczy: grupy uczniowskie, ewangelia w pigułce, upodobanie do „poważnych rozmów”, United Prayer (tzw. zjednoczona modlitwa), zamiłowanie do wspinaczki, zapał do grania na gitarze lub ukulele oraz różne inne, które ciężko spamiętać. Na pewno Bóg użył tego projektu jako czynnika ożywienia i reformacji wśród młodzieży w Polsce.


Ponieważ to od nas (Marysi i Jacka) wszystko się zaczęło, to chyba nam najbardziej wypada podziękować tym, bez których ten projekt nie byłby możliwy.


Dziękujemy Paulinie, Jakubowi, Roksanie, Kasi, Mateuszowi, Marcie, Oli, Maciejowi oraz drugiej Paulinie, którzy ciągnęli tę piękną i też bardzo trudną pracę po tym, jak my już nie mieliśmy sił. Dziękujemy też każdemu z liderów, którzy prowadzili obozy. Włożył w to wiele czasu, sił, talentów i serca!


Jesteśmy też bardzo wdzięczni Diecezji Południowej Kościoła Adwentystów Dnia Siódmego, która umożliwiała odbywanie się tych wszystkich spotkań dzięki wsparciu finansowemu oraz wszelkiemu innemu, jakie było potrzebne.

Nie możemy też nie wspomnieć o organizacjach takich jak ASI oraz wydział TransEuropejski, które wsparły tę inicjatywę niemałą kwotą, okazując przez to swoje zaufanie. Dziękujemy!

Pragniemy również podziękować wszystkim rodzicom, którzy zaufali nam na tyle, by przysłać do nas swoje dzieci. Dziękujemy też „ciociom”, które poświęcały urlopy, żeby gotować dla „naszych dzieci obozowych”. Chcemy również powiedzieć „dziękujemy” każdemu, kto współtworzył Misję Młodzieży, będąc „po prostu” uczestnikiem. To była wielka przygoda, która wszystkich nas wiele nauczyła!
Na koniec chcemy wyrazić dziękczynienie Bogu za Jego cudowne prowadzenie! Dziwne są Jego drogi i wspaniałe Jego dzieła!

Misja Młodzieży się skończyła, ale nasze (Marysi i Jacka) doświadczenie z młodzieżą ciągle trwa i z tego bardzo się cieszymy! W tym roku nie było już obozu liderskiego w przerwie świątecznej, ale Bóg powoływał kolejne osoby na liderów w schronisku w Danielkach. Misja też jest kontynuowana. W czwartek 29 grudnia grupą 10 osób mogliśmy w ciągu 8 godzin wręczyć 120 osobom, w 12 miejscach Powiatu Suskiego, prezenty noworoczne, które oprócz czegoś dla ciała zawierały też pokarm dla ducha! To było bardzo męczące, ale też błogosławione doświadczenie. Wiemy, że Bóg będzie kontynuował to, co rozpoczął, więc patrzymy w przyszłość z nadzieją, by zobaczyć, jak będzie On używał młodzieży ku swojej chwale w końcowych wydarzeniach historii tej ziemi.