Cenniejsza niż perły

7 marca w zborze w Wiśle odbyło się spotkanie dla kobiet pod nazwą „Cenniejsza niż perły”. Spotkanie to zostało zorganizowane przez diakonat działający w miejscowym zborze pod kierunkiem Haliny Lazar, która była pomysłodawczynią i głównym organizatorem uroczystości.

 

Przygotowania rozpoczęły się od wydrukowania sześćdziesięciu zaproszeń, które następnie zostały rozdane wszystkim członkiniom miejscowego zboru oraz uczestniczkom Klubu Zdrowia działającego już od trzech lat w mieście Wisła. Każda chętna osoba mogła także zabrać zaproszenia dla swoich znajomych, przyjaciółek, czy kogoś z rodziny. W taki sposób rozdane zostały wszystkie przygotowane zaproszenia i pozostało czekać na efekty. Ten czas był wypełniony modlitwami o Boże prowadzenie zaproszonych osób i o mądrość w realizacji podjętego działania. A efekt przeszedł nasze najśmielsze oczekiwania, ponieważ na spotkanie przybyło aż 50 osób!

 

W związku z tym, że było to spotkanie chrześcijańskie, cała uroczystość rozpoczęła się od wspólnej modlitwy. Następnie Honorata Lazar, która prowadziła całą uroczystość, przywitała wszystkich zebranych i poprosiła o przedstawienie się każdej z uczestniczek. Potem nadszedł czas na przybliżenie zebranym budujących historii życia kobiet, które w jakiś sposób nas inspirują. Halina Biriukowa mówiła o Abigail, Julia Szalbot o Irenie Sendlerowej, natomiast Julia Troszok przybliżyła postać swojej babci – rodowitej wiślanki. Ta część została podsumowana przez Honoratę Lazar, która odczytała wiersz mówiący o tym, że każdy jest kimś wyjątkowym i cennym w oczach naszego Stwórcy – nie tylko bohaterowie mający swoje pomniki.

 

Był to bardzo wartościowy i wzruszający czas. Ta część spotkania została urozmaicona dwoma pieśniami – w wykonaniu Aleksandry Biriukowej oraz Doroty Wantulok. Następnie nadszedł czas na część mniej oficjalną – kolację przy świecach. Przy suto zastawionych i pięknie przyozdobionych stołach, w miłej atmosferze przez długi czas trwały rozmowy o tym, co nas inspiruje, dotyka, martwi i cieszy. Był to błogosławiony czas, kiedy mogłyśmy nawiązywać i zacieśniać łączące nas relacje. Miłe dla wszystkich było też to, że o komfort zebranych dbali podczas całego spotkania mężczyźni, którzy pracowali w kuchni i usługiwali przy stołach.

 

Bogu niech będą dzięki za to, że takie spotkanie mogło mieć miejsce w wiślańskim zborze. Tego typu uroczystość odbyła się u nas po raz pierwszy, więc tym bardziej cieszymy się, że Bóg tak bardzo ją pobłogosławił. Jesteśmy szczęśliwi, że Pan Bóg poruszył serca tylu osób, które zaangażowały się w realizację tego przedsięwzięcia, a także tych, które zdecydowały się w nim uczestniczyć i zaprosić osoby spoza naszego zboru. Mamy nadzieję, że spotkanie wpisze się na stałe w grafik przedsięwzięć podejmowanych w naszym zborze na rzecz lokalnej społeczności.

 

Korespondent zboru